Tytuł ukazał się najpierw na PS5, a później trafił też na PC. Ludzkość zaatakowana została przez tajemniczy wirus zmieniający nasz gatunek w prawdziwe bestie. Ci, którym udało się uniknąć zarażenia, walczą teraz każdego dnia o przetrwanie w miejskiej dżungli, zwanej niegdyś Stanami Zjednoczonymi. Budynki obrosły zielenią, na asfaltowych ulicach drzewa zapuściły korzenie, a to z kolei przyciągnęło do miast dziką zwierzynę.
W tej apokaliptycznej acz mieniącej się zielenią wizji, znalazło się miejsce dla pary głównych bohaterów: doświadczonego życiem Joela i nastoletniej, ale bardzo zaradnej Ellie. Joel jest zmęczony życiem, a jakikolwiek entuzjazm dawno został w nim zduszony. Ellie to jego przeciwieństwo – pełna energii, ciekawa świata, a właściwie – „byłego” świata, bo nastolatka zna tylko ten po wybuchu epidemii tajemniczego grzyba, który przetrzebił ludzkie szeregi. Para, z początku niechętna sobie, z czasem „dociera” się i tworzy niezwykły duet połączony wyjątkową relacją.
W grze mierzymy się nie tylko z zainfekowanymi tajemniczym grzybem monstrami, ale i inni ludźmi walczący o przetrwanie. Co jakiś czas trzeba także rozwiązywać zagadki, aby utorować sobie dalszą drogę. Podczas pokonywania kolejnych etapów możemy korzystać zarówno z broni palnej (amunicja to produkt deficytowy i każdy dodatkowy magazynek jest na wagę złota) jak i znalezionych po drodze przedmiotów (cegły czy deski). Niezwykle ważne jest dokładne przeszukiwanie terenów i opuszczonych domostw, dzięki czemu zdobywamy materiały potrzebne do stworzenia przydatnych przedmiotów takich jak bandaże, koktajle Mołotowa, ostrza pozwalające na ciche zabójstwa czy chałupnicze bomby.
By odnowić zdrowie należy użyć bandaży, ale operacja zajmuje chwilę (pasek siły stopniowo się napełnia), co potrafi mocno podkręcić napięcie. Nawet takie czynności jak duszenie przeciwników czy zmiana broni nie są tu błyskawiczne – gdy złapiemy wroga za chabety czeka nas kilkusekundowa szarpanina, a gdy zechcemy wyciągnąć inną pukawkę, należy zdjąć plecak i w podręcznym menu wybrać żądany oręż. Wirtualny czas nadal płynie, a my jesteśmy narażeni na wszelkie ataki. Podczas przygody warto także zbierać pigułki pozwalające rozwinąć umiejętności bohatera oraz części, które z kolei posłużą do usprawniania broni.
Bardzo ważny w orężu Joela jest też wyostrzony słuch. Po wduszeniu prawego triggera ekran przybiera szary odcień, my poruszamy się powoli i bardzo cicho oraz słyszymy wrogów, co pozwala nam ich zlokalizować i niejako „widzieć” przez ściany. Skradanie się jest w wielu miejscach kluczowe, zwłaszcza gdy nie mamy odpowiedniej ilości sprzętu, by podjąć walkę. The Last Part of Us Part I oferuje ponadto fabularne rozszerzenie Left Behind.
Twórcy uwspółcześnili oprawę graficzną, gameplay, sterowanie, a także zaimplementowali szereg opcji uprzystępniających rozgrywkę.